Koncert laureatów w Centrum Kulturalnym w Przemyślu zakończył 37. Ogólnopolski Festiwal Kapel Folkloru Miejskiego im. Jerzego Janickiego, najstarszy i najbardziej znany tego typu festiwal w Polsce. Jego ideą jest ochrona i pielęgnowanie tradycji miejskiego folkloru oraz prezentowanie twórczości kapel podwórkowych. W uroczystości udział wzięła wicemarszałek województwa podkarpackiego Maria Kurowska.
Głównym elementem Festiwalu były przesłuchania konkursowe. Kapele, jak na kapele podwórkowe przystało koncertowały też na osiedlach i podwórkach Przemyśla. W repertuarze zespołów znalazły się zarówno utwory składające się z dawnych tekstów i melodii folkloru miejskiego, jak i teksty opisujące aktualne wydarzenia.
Jury Festiwalu w składzie: Bożena Lewandowska, etnomuzykolog, wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego, Michał Półtorak, muzyk z krakowskiej Piwnicy pod Baranami; Ryszard Krużel, muzyk, dziennikarz z Rzeszowa wysoko oceniło poziom większości tegorocznych prezentacji. U wielu kapel jury zauważyło świadomie podtrzymywany, rozpoznawalny styl. Za cenne uznało poszerzanie repertuaru o własne kompozycje i teksty podkreślające przynależność do lokalnego środowiska.
Tym samym jury przyznało I miejsce Kapeli "Tońko" z Dynowa w powiecie rzeszowskim. Nagrodę w wysokości 4 tysiące złotych, ufundowaną przez Zarząd Województwa Podkarpackiego wręczyła wicemarszałek województwa Maria Kurowska.
Druga nagroda w wysokości 3 tysiące złotych od prezydenta miasta Przemyśla przypadła Przeworskiej Kapeli Podwórkowej "Beka”, a III miejsce z nagrodą 2 tysiące 200 złotych przypadło Kapeli Spod Dębu z Piotrkowa Trybunalskiego. Jury przyznało ponadto wyróżnienia dla siedmiu kapel oraz dla dwóch instrumentalistów. Nagrodę indywidualną dla Władysława Grasia, akordeonisty Kapeli „Taaka Paka’ z Parczewskiego Domu Kultury ufundowała i osobiście wręczyła pani Janina Juśko z Anglii. Drugą nagrodę ufundowaną przez panią Lidię Butkowską-Guziak z Australii z rąk fundatorki otrzymała Kapela „Klawa Ferajna” z Białej Podlaskiej.
Wicemarszałek M. Kurowska pogratulowała organizatorom realizacji kolejnej edycji festiwalu. Z uznaniem odniosła się do twórczości prezentowanej przez wykonawców. Wyraziła uznanie dla sponsorów indywidualnych i firm za wspieranie wydarzenia.
Pozdrawiam znakomitych członków wszystkich kapel, życzę wielu sukcesów artystycznych, wszelkiej pomyślności oraz dalszych pomysłów na kontynuowanie przebogatej tradycji kapel podwórkowych. Znakomity kontakt z publicznością, bogaty repertuar oraz duża dawka humoru w Państwa wykonaniu sprawia, ze każdy bawi się świetnie. Gratuluję Państwu wiernych słuchaczy oraz sponsorów, jak widać także z odległych zakątków świata.- powiedziała M.Kurowska.
Przed laty kapele podwórkowe były zjawiskiem bardzo popularnym w krajobrazie Warszawy, Łodzi, Krakowa i innych polskich miast, ale przede wszystkim Lwowa, gdzie, od ponad stu lat, niemal każda ulica miała swoją kapelę.
Nazywano ich różnie: w Krakowie czy Łodzi byli to andrusi, w Warszawie - cwaniacy, a we Lwowie - batiarzy. Ubierali się w kolorowe spodnie, często przykrótkie i marynarki, a nieodłącznym atrybutem była czapka z daszkiem w kratę (tzw. oprychówka) oraz apaszka. Tradycyjnie w kapeli podwórkowej używano następujących instrumentów: akordeon (cyja), banjo mandolinowe (patelenka), gitara (bradura), skrzypce (łupy), klarnet (patyk), kontrabas (basidło) oraz instrumenty perkusyjne. Takimi atrybutami wyróżniali się też członkowie 16 kapel z województw: wielkopolskiego, śląskiego, lubelskiego, mazowieckiego, małopolskiego, łódzkiego i podkarpackiego, które przybyły na przemyski festiwal.
Na koncerty muzyki folkloru miejskiego, tzw. "w mandolinę szarpanej", na popularne szlagiery o miłości i innych niebywałych wydarzeniach wszędzie przychodzą tłumy. Występy kapel spotykają się z żywiołową reakcją widowni, dzieci i osób starszych. Tak też było w Przemyślu.
Krystyna Kasprzyk
Kancelaria Zarządu UMWP
