Trzeci etap naszego narodowego touru zaplanowano wyłącznie na Podkarpaciu. Kolarze wyruszyli z Sanoka by po przejechaniu 226 km finiszować w stolicy województwa. W Rzeszowie najszybszy był Kolumbijczyk Fernando Gaviria.
Podkarpacki etap był trzecim i zarazem najdłuższym w tegorocznym Tour de Pologne. W pierwszej części profil trasy był mocno pofałdowany, z licznymi podjazdami i zjazdami. Tam pole do popisu mieli specjaliści od jazdy górskiej. Przed dojazdem do Rzeszowa trasa była już łatwiejsza, szczególnie dla sprinterów co podkreślał dyrektor wyścigu i były znakomity kolarz Czesław Lang.
Etap z Rzeszowa do Sanoka to okazja dla sprinterów, aby wykazać się swoimi szczególnymi umiejętnościami. Wcześniej, kolarze przejadą przez Bieszczady, gwarantujące nie tylko niespodziewane zwroty akcji ale i przepiękne krajobrazy – dodał Lang.
Na trasie umiejscowiono 3 lotne premie: w Ustrzykach Dolnych, w Kańczudze i w Łańcucie. Górale o punkty w swojej kategorii walczyli na górskich premiach. Pierwszą zlokalizowano przy Hotelu Arłamów, kolejną w Gruszowej i Kalwarii Pacławskiej. Na koniec rywalizacja toczyła się w Rzeszowie na blisko 6-kilometrowej pętli.
Przypuszczenia Czesława Langa okazały się słuszne. Wzniesienia i podjazdy sprzyjały ucieczkom, ale ostatecznie na pętli po ulicach Rzeszowa jechał już cały peleton. Z grupy zasadniczej najszybciej finiszował Kolumbijczyk Fernando Gaviria z grupy UAE Team Emirates. Żółtą koszulkę lidera zachował Portugalczyk Joao Almeida (Deceuninck-Quick Step). Najlepszy z Polaków, Michał Kwiatkowski reprezentujący grupę Ineos Grenadiers zajął 9. miejsce.
W klasyfikacji generalnej nie zaszły zmiany. Almeida wciąż ma cztery sekundy przewagi nad Włochem Diego Ulissim (UAE Team Emirates) oraz Słoweńcem Matejem Mohoricem (Bahrain Victorious). Kwiatkowski jest czwarty ze stratą 11 sekund
Na mecie zwycięzcom gratulowali m.in. europoseł Tomasz Poręba, wicemarszałek Piotr Pilch, wiceprzewodniczący Sejmiku Woj. Podkarpackiego Jerzy Cypryś czy prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek.
Było kilka wzniesień, ale były płaskie odcinki więc było się gdzie ścigać. Generalnie trasa została świetnie zaplanowana, oprócz walorów sportowych były widokowe i promocyjne. Wyścig transmitowały dwie polskie telewizje więc była to świetna promocja województwa podkarpackiego – powiedział wicemarszałek województwa Piotr Pilch.
Tekst Tomasz Leyko
Zdjęcia: M. Hubala
Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego
