Polski rząd jest zdecydowany, żeby zakupów dla polskiej armii dokonywać w polskich firmach, które znajdują się w Polsce, w których pracują polscy pracownicy – powiedziała w PZL Mielec premier Beata Szydło. Wraz z nią zakład wizytował Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz.
Wizyta w Mielcu miała związek z ostatnią decyzją rządu o przerwaniu negocjacji z francuskim Airbus Helicopters na dostawę dla polskiego wojska śmigłowców wielozadaniowych Caracal. Wcześniej premier Szydło odwiedziła zakłady lotnicze w Świdniku.
W PZL Mielec Premier Beatę Szydło i ministra obrony Antonioniego Macierewicza powitał prezes PZL Mielec Janusz Zakręcki, który zapewnił, że zakład ma możliwości, aby sprostać rządowemu zamówieniu na śmigłowce dla polskiej armii.
W tym zakładzie od kilku lat produkowany jest najlepiej sprzedający się, najbezpieczniejszy śmigłowiec Black Hawk, który odpowiada na wiele współczesnych wyzwań. Będziemy bardzo dumni jeśli będziemy w stanie spełnić żądania rządu polskiego w zakresie bezpieczeństwa, poprzez dostawę śmigłowców z tych zakładów. Cała załoga jest gotowa realizować te zadania – powiedział prezes PZL Janusz Zakręcki.
Premier dodała, że celem rządu jest odbudowa polskiego przemysłu, stawianie na polską myśl technologiczną, budowanie nowoczesnej gospodarki opartej o nowoczesne technologie. Beata Szydło powiedziała również, że mieleckie zakłady są dobrym przykładem tego, że zagraniczny inwestor potrafił stworzyć takie warunki, aby firma mogła się rozwijać.
Dzisiaj możemy powiedzieć, że mieleckie zakłady są chlubą Polski! - powiedziała premier.
Szefowa rządu mówiła także o powodach, dla których negocjacje z francuskim Airbus Helicopters zostały zerwane, podkreślając, że kontrahent nie chciał spełnić warunków polskiego rządu. A interesem polskiego rządu - jak podkreślała wielokrotnie premier - jest obrona interesów polskiego państwa.
Nie możemy dłużej czekać. Potrzebujemy sprzętu dla polskiej armii, sprzętu nowoczesnego, bezpiecznego, bo idzie o życie żołnierzy i też liczy się rachunek ekonomiczny - mówiła premier Szydło.
Premier podziękowała również wszystkim osobom, które angażowały się w to, aby zakład w Mielcu mógł przetrwać trudne okresy, wymieniając m.in. marszałka Władysława Ortyla, wojewodę Ewę Leniart czy europosła Tomasza Porebę, parlamentarzystów spośród których obecny był Wojciech Buczak, również niezwykle zaangażowany w działalność na rzecz polskich producentów śmigłowców.
Ten łańcuch ludzi dobrej woli, który się wokół tego zakładu utworzył, sprawił, że dzisiaj możemy mówić o dobrej przyszłości tego zakładu - powiedziała premier Szydło.
Minister Obrony Narodowej podkreślał, że Polska jest tak długo bezpieczna jak długo ma własne, skuteczne, nowoczesne zakłady obronne, takie jak w Mielcu.
Za mną stoi egzemplarz śmigłowca Black Hawka. Już niedługo mam nadzieję takimi śmigłowcami będą latały polskie siły specjalne. Po dzisiejszej rozmowie z prezesem PZL Mielec wiem, że mogę to powiedzieć, że jeszcze w tym tygodniu zaczną się rozmowy w tej sprawie, a jeszcze w tym roku siły specjalne otrzymają pierwsze egzemplarze do ćwiczeń. To pokazuje jakim potencjałem dysponuje Polska, jakim potencjałem Mielec dysponuje - powiedział minister A. Macierewicz.
Podczas wizyty w PZL Mielec premier Beata Szydło i minister Macierewicz oprócz spotkania z załogą zobaczyli także Centrum Badań i Prób Statków Powietrznych. Zakłady z Mielca i Świdnika konkurowały z francuską firmą w przetargu na śmigłowce dla polskiej armii. Ich oferty AW 149 ze Świdnika i Black Hawk z Mielca zostały jednak odrzucone przez rząd PO i PSL. Teraz obaj producenci wracają do walki o kontrakt na śmigłowce.
Monika Konopka
Fot. Michał Mielniczuk
Wideo: Sebastian Kieszkowski
Biuro prasowe UMWP
Fot. Michał Mielniczuk
Wideo: Sebastian Kieszkowski
Biuro prasowe UMWP