Duch rywalizacji nie opuszcza Polonusów, którzy dziś już po raz ostatni wzięli udział w zawodach. W Przemyślu na torze saneczkowym rozegrane zostały zawody w zjeździe na saneczkach, natomiast na stoku narciarskim „Gromadzyń” po raz drugi rozegrano już zawody w narciarstwie biegowym.
Wielkie emocje towarzyszyły zawodnikom podczas zjazdu na saneczkach w Przemyślu. Trasa liczy 350 metrów, a maksymalna prędkość zjazdu wynosi 11 m/s. „To dobra zabawa i świetny sposób na spędzenie czasu” – mówili. Mimo niesprzyjającej aury rywalizacja była bardzo ostra. Każdy z zawodników mógł wziąć udział w zjeździe próbnym, żeby poznać trasę. Drugi zjazd był już odważniejszy, więc czasy były zdecydowanie lepsze.
Na zjazd saneczkami zdecydowała się też wicemarszałek Maria Kurowska, która przyjechała do Przemyśla zobaczyć, jak bawią się Polonusi.
W czasie, gdy dwie grupy brały udział w saneczkowych wyścigach, dwie pozostałe zwiedzały Przemyśl, w programie turystycznym znalazła się między innymi starówka, ratusz i podziemia.
Na „Gromadzyniu” w 9 grupach wiekowych rywalizowało ze sobą kilkudziesięciu zawodników z: Kanady, Austrii, Litwy, Luksemburga, Białorusi, Czech i Stanów Zjednoczonych. Warunki do jazdy nie były najgorsze, pomimo, że kolejny już dzień temperatura powietrza jest dodatnia.
To już ostatni dzień sportowej rywalizacji Polonusów. Jutro czeka ich jeszcze ceremonia zakończenia igrzysk i powrót do domów. Wszyscy zgodnie podkreślają, że ta edycja igrzysk była wyjątkowo udana.
Pani Danuta Azman-Zielinski z Kanady zachęca wszystkich Polaków mieszkających poza granicami kraju do brania udziału w igrzyskach. Mówi, że atmosfera jest wspaniała i służy zawieraniu nowych znajomości.
Pomimo, że Polonusi rywalizują o medale i puchary, to dla nich największą satysfakcją jest to, że się mogą razem spotkać, porozmawiać, powymieniać doświadczeniami, które zdobywają wiele kilometrów od Ojczyzny. Mówią, że wrócą na Podkarpacie, bo jest to miejsce gdzie można wypocząć i nabrać nowej energii do dalszej pracy.
Wieczorem, przed ceremonią medalową na patio w Hotelu Arłamów przed gośćmi zza granicy prezentowało się miasto Sanok. Burmistrz Sanoka, Tadeusz Pióro dziękował zawodnikom za rywalizację na Arenie Sanok, jednocześnie zachęcał ich do ponownego przyjazdu do Sanoka. Przed Polonusami zaprezentowali się członkowie Pracowni Rekonstrukcji Historycznych „Scutum” z Sanoka. Ubrani w barwne, siedemnastowieczne stroje dali popis odgrywając rolę kompanii braci Dydyńskich z dawnej Ziemi Sanockiej.
Na stoisku Sanoka z kolei można było spróbować tradycyjnych wypieków, czyli tzw. fuczek oraz wina z winnicy „Dolina Sanu” – Józefa Bodziaka z okolic Sanoka. Chętni mogli zaopatrzyć się także w ręcznie pisane ikony, a nawet sprawdzić swoje umiejętności biorąc udział w warsztatach pisania ikon pod okiem Adama Przybysza. Zaprezentowano też ofertę Muzeum Budownictwa Ludowego, Muzeum Historycznego, Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, a także sanockich hotelarzy, restauratorów i touroperatorów. Odwiedzający sanockie stoisko mieli okazję obejrzeć kilka reprodukcji obrazów Zdzisława Beksińskiego.
Wieczór zakończył koncert w wykonaniu Orkiestry Państwowej Szkoły Muzycznej w Sanoku.
Galeria z wręczenia nagród:
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1057662384286593.1073742047.622173411168828&type=3
Galeria z rywlaizacji na torze saneczkowym:
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.1057279110991587.1073742046.622173411168828&type=3
Daniel Kozik
Biuro Prasowe